idziemy obok siebie
samotni jak groby
każde z nas we własnym
w pustą noc
ciemność przecieka przez palce
topi kolory
jest stara i ciężka
oddech wiosłuje nią
bezpowrotnie
idziemy obok siebie
samotni jak groby
każde z nas we własnym
w pustą noc
ciemność przecieka przez palce
topi kolory
jest stara i ciężka
oddech wiosłuje nią
bezpowrotnie